wtorek, 31 maja 2011

Troche koloru :)

Kręciłam się i kombinowałam aż w końcu zdecydowałam się. Chwila wolnego przy drzemce Lenki i bieżnik na ławę uszyty. Pracy dosłownie na 30 minut a jaki efekt... zupełnie inne wnętrze. Teraz to moja ława rządzi w salonie :) Meble kupione za czasu zupełnego braku pomysłu na mieszkanie, w momencie gdy milion innych spraw było w głowie i po prostu gdzieś musiałam poukładać swoje rzeczy. Ciemne meble jasna podłoga i kwiatowe elementy. Zakochałam się ostatnio w białych mieszkaniach i dekoracjach z barwnymi akcentami. Na wymianę mebli na pewno trochę poczekam ale cieszę się chociaż cudnym akcentem. Jutro do produkuję poduszki i będzie bosko :)

fot. Made by M.
A co do cudnych prowansalskich wnętrz, to zasiałam lawendę. Planuję ususzyć sobie piękny bukiecik, a jak na razie pielęgnuję i obserwuje jak pięknie rośnie :)

lawenda :)
i bazylka :)
fot. Made by M.
 A to mój mały towarzysz wszelakich prac i zajęć. Głównie w roli obserwatora ale jeszcze troche i będzie szaleństwo...

5 komentarzy:

  1. oj szaleństwo będzie na pewno :D moja już nie usiedzi na pupie 5 min :) bieżnik cudny!! ja też chcę taki materiał!! :) ale ja serwety, serwtki, bieżniki muszę jeszcze poczekać na takie cacka bo na razie jesteśmy na etapie ściągania wszystkiego z ławy jak już sie do niej podciągniemy :D pozdrawiam serdecznie!!

    OdpowiedzUsuń
  2. fajniutki bieżnik, czekam na podusie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. a dziękuje, fajnie że się podoba :) tkaniny niestety już nie ma, ale zamówię więcej bo cudnie się prezentuje :)
    POZDRAWIAM CIEPŁO :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny bieżnik... taki energetyczny. Ja wnętrza prowansalskie polubiłam przez buszowanie po blogach ;-). pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. moj syn lubi siadać przy maszynie i mi pomagać :) jeszcze musi poćwiczyć wyczucie, ale jest twardy :) córa tylko patrzy :)

    OdpowiedzUsuń