Uszyłam lnianą podusie na kanapę, jest prosta i nie do końca jestem z niej zadowolona ale chciałam się nią podzielić. Na tym kawałku tkaniny widać jak praktyka czyni mistrza! Pierwszy raz w życiu maszynowo obszywałam aplikację, do tego te okręgi i zakręty. Pierwszy motylek to ten obszyty różową niteczką. Wyszło nie równo ,ciężko, to za gęsto, to za rzadko... Drugi srebrny wyszedł już o niebo lepiej. Jest równiej i ładniej. A więc Kochane nie warto się poddawać gdy coś nie wychodzi. Próbować i próbować! Trzecia aplikacja na pewno wyjdzie jeszcze lepiej. A że pogoda typowo szyciowa będziemy produkować dalej :)
Miłego dnia moi drodzy i duuużo wytrwałości :)
Marlena, fajna poduszka. Świetna tkanina. Zamierzam zacząć szyć. Poleciłabyś mi jakąś maszynę? Na co powinnam zwrócić uwagę? Jestem na etapie wyboru. Raczej coś w rozsądnej cenie i żeby szyło;) Będę wdzięczna za informację;) Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo, ta tkanina to surowy len który ostatnio wszywam wszędzie :) Co do maszyny to na pierwszą wybrałam Łucznika Zofie tania i podstawowa, byłam z niej zadowolona ale gdy zaczęłam używać Singera zauważyłam wiele różnic. Łucznik był ciężki fizycznie i w szyciu. Do tego głośniejszy, singerem się szyję "płynniej" i przyjemniej. Zofia zdawała się bardzo plastikowa i kanciata, moja nowa maszyna jest ładniejsza i ergonomiczna. Polecam singera jako firmę, mają duży wybór w różnym przedziale cenowym, spotykam się również z bardzo dobrą opinia dotyczącą Janome. Przed decyzją warto poczytać opinie i recenzje :) Pozdrawiam również i mam nadzieję że choć trochę pomogłam :)
Usuńa moim zdaniem poducha jest super, do dziecięcego pokoju jak znalazł! pewnie że praktyka czyni mistrza, mówię to sobie za każdym razem jak mi coś nie idzie:D a ta poduszka taka miała być i tyle, zamysł twórczy autorki. a ja uważam że jest bardzo łądna:)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo za miłe słowo, myślę że Lenusia będzie zadowolona. W końcu są na niej motylki! W końcu to hand made, może nie jest doskonała ale za to jest taka moja :)
UsuńBardzo!!!! Dziękuję za pomoc!!!! Miłego dnia! Będę zaglądać i cieszyć oko;)
OdpowiedzUsuńSłodka podusia! A praktyka czyni mistrza! nie warto się poddawać! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOjj jaka urocza...!
OdpowiedzUsuńPiękna podusia! I nic nie jest nie tak, raczej wszystko wygląda tak, jak powinno być :D. Ja też miałam problemy z aplikacją :D. Pierwszą jaką robiłam, na sztruksie i na zamówienie, koszmar :). Robiłam dwa razy, jeden woreczek został u mnie :P więc te motylki wyglądają naprawdę świetnie :). Teraz wiem, że dużo trzeba operować kółkiem (tzn. obracać materiał i szyć ręką, nie nogą ;)). Nie wiem czy używa Pani flizeliny dwustronnej? Nie wyobrażam sobie aplikacji bez niej :).
OdpowiedzUsuńHmmm tak myślałam że jest coś o czym nie pamiętałam :) No tak fizelina, dziękuje bardzo :) Dziękuje za rady i pozdrawiam ciepło :)
Usuńsuper!! :)
OdpowiedzUsuń