Po ostatnich instrukcjach w związku z technicznymi problemami naszywania aplikacji ta wygląda lepiej. A dokładniej sama aplikacja podklejona już fizeliną jest gładziutka i prezentuje się bardzo dobrze. Niestety na zakrętach pomarszczyła mi się tym razem tkanina. Nie wiem czy tkanina bazowa była za cienka czy po prostu za szybko obracałam materiałem. Cóż będziemy próbować dalej :) Poduszka mimo wszystko jest użytkowana, Lenie żadne tam pomarszczenia nie przeszkadzają. Kochana córka :)
Druga podusia jest za to równiutka. Widoczek zimowy, będzie poprawiał nam nastrój również po świętach. Poduszka miała setki wersji, to z koronką, to z kokardką, ale sama tkanina jest tak ładna że nic mi tu nie pasowało. Naszyty jest tylko guziczek z tyłu do zapinania :)
Miłej soboty!!! :)
Piękna aplikacja :) następna będzie już na pewno idealna!
OdpowiedzUsuńDziś jak będzie wolna chwila skuszę się na podejście nr 3 :)
Usuńgrosz do grosza i będzie kokosza, każda kolejna aplikacja będzie ci się coraz bardziej podobać:) swoją drogą to ja tu nie widzę że się gdzieś marszczy;p a fastrygowałaś? druga poduszka rzeczywiście niczego nie potrzebuje, jest śliczna:)
OdpowiedzUsuńO tak fastrygowałam, a potem jeszcze naszyłam stębnóweczką. Do tego momentu było super, przy zygzaku dopiero pomarszczyła się tkanina. Miałam Lenkę na kolanach i bardziej skupiałam się na tym żeby nie wsadziła gdzie nie trzeba swoich rączek niż na tym czy wszystko jest ok :)
Usuńobie mi się podobają :D no ale te bałwanki... normalnie rozpływam się :)
OdpowiedzUsuńMąż ma zakaz opierania się o tą poduszkę, żeby się nie pogniotła :) Skąd ten mężczyzna ma tyle cierpliwości to ja nie wiem :D
UsuńOd razu zauważylam że jest lepiej .
OdpowiedzUsuńCieszę się że nie tylko ja widzę poprawę :) Pozdrawiam
UsuńOj tam, oj tam -drobnostka :))
OdpowiedzUsuńA ta druga bardzo kojarzy mi się z pościelą jaką miałam w dzieciństwie- ewidentnie pozytywne skojarzenie :D
Mi też bardzo się podoba, to tkanina od Micheala Millera właśnie retro. Mam jeszcze z dzieciaczkami na placu zabaw i sprzątającymi dla Lenki na fartuszek :) Są świetne, cała kolekcja mnie zauroczyła ;)
UsuńBardzo podoba mi się Twój materiał na poduszki. Uroczy!
OdpowiedzUsuńTrening czyni mistrza :) Mi też się czasami marszczy... czasem idzie rozprasować, czasem nie :) Podusie piękne, a ta zimowa rewelacyjna!
OdpowiedzUsuńNiezwykła tkanina, i piękna z niej poduszka wyszła ;))))))
OdpowiedzUsuń