Oszalałam na punkcie koloru :)

Ostatni tydzień rozochocił nas nieśmiałymi promykami słońca. Gdy tylko nareszcie udało nam się wyjść ze szpitala zrobiło się zimno, szaro i deszczowo. Nie poddajemy się i przeganiamy zimę na wszelakie sposoby, dziś padło na różaną tunikę. W założeniu miała być bardzo prosta, żeby nie wyszło zbyt przytłaczająco. Taki wzór na tkaninie sam w sobie jest dostateczną dekoracją, zaszewki przy biuście dopasowują luźny krój u góry. Tunika zwęża się odrobinę ku dołowi, dzięki czemu można ją fajnie ułożyć i zaprezentować dolną część garderoby ;-). Myślę nad wszyciem gumeczek by troszeczkę podkreślić talię, ale sama jeszcze nie wiem. Zanim dotrze do nas ciepełko, będzie jeszcze czas do namysłu no i na ewentualne poprawki. 

zdjęcie takie sobie, zdecydowanie muszę podszkolić męża :-)

Wszystkie mamy zapewne znają coroczną wymianę garderoby. Jak te maluszki szybko rosną... przy okazji porządków w szafie zobaczyłam, że moja mała wyrosła z zeszłorocznych wiosennych ciuszków. W najbliższym czasie będziemy powiększać jej garderobę o piękne sukienki. Znalazłam fantastyczne kroję w książce "Girl' World", którą szczerze polecam. W sam raz dla małych i większych dziewczynek.

Pozdrowienia Moi Drodzy!! :)