poniedziałek, 6 czerwca 2011

Potrzebuję cichej maszyny!

Ogrom słońca wyzwala we mnie masę energii i nie umiem siedzieć bezczynnie. Tak więc zabrałam się do szycia i postanowiłam uszyć sobie ładna torbę na zakupy. Dość tych reklamówek i kupnych toreb, które zwyczajnie mi się nie podobają. Było to moje pierwsze starcie z torebkami i trochę się nakombinowałam. Jest podszewka i kieszonka w środku, a najważniejsze że zajmuję mało miejsca po złożeniu, a sama w sobie jest wystarczająco pakowna. Torba nie została dokończona, choć zostało tylko przyszycie rączek. Problem tkwi w tym że moja maszyna jest dość głośna... Szkoda że nie mam możliwości szycia gdy Lenka śpi, bardzo by mi to uprzyjemniło pracę, bo mogłabym skupić się tylko na tym. No cóż, jest jak jest. Mimo wszystko załączam zdjęcia :)

te marszczenia zrobiłam umyślnie, chciałam by była taka bardziej puszysta :)

tutaj widać ozdobną tasiemkę :)
Wykonanie jest dalekie od ideału, ale lubię swoje wyroby i już.

2 komentarze:

  1. Ponoc jak sie zawsze halasuje wieczorami to dzieci sie przyzwyczajaja do tego i spia jak zabite, a gdy sie chodzi na paluszkach to kazde stukniecie je budzi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja córcia jest przyzwyczajona do umiarkowanego halasu. Zasypia przy radyjku i bez problemy robie wszystko jak spi. Tylko jakis nagly dzwiek typu telefon czy np odkurzacz niestety ja budzi. Problem w tym ze nie mam drzwi wewnętrznych no i szyć nie zawsze sie udaje... A szkoda :)

    OdpowiedzUsuń